Babcie obecnych maluchów pamiętają jeszcze doskonale czasy,
kiedy problemem było kupienie czegokolwiek z odzieży dziecięcej (i nie tylko
dziecięcej), kiedy trzeba było udawać się na rajd po sklepach, bo może akurat natrafi
się na dostawę. Wobec takich braków w zaopatrzeniu (choćby w latach
osiemdziesiątych XX-wieku), mniejszą wagę przywiązywało się do wyglądu i ceny
odzieży dziecięcej: ważne było, aby kupić cokolwiek. Niewątpliwie
bardzo wysokie notowania wśród rówieśników miały dzieci i młodzież,
których rodzice mieli możliwość ubierać je w Pewexie lub przywozić ubrania ze zgniłego zachodu.
Teraz sytuacja diametralnie się zmieniła – zaopatrzenie jest
urozmaicone i obfite. W sklepach
tradycyjnych i internetowych dostępne są markowe
ubrania dla dzieci pochodzące od polskich i zagranicznych producentów,
które można kupić nie ruszając się nawet sprzed komputera. Jedynym, acz poważnym ograniczeniem w tym
zakupowym szaleństwie jest niedobór środków
płatniczych (ale od czego są karty kredytowe).