Babcie obecnych maluchów pamiętają jeszcze doskonale czasy,
kiedy problemem było kupienie czegokolwiek z odzieży dziecięcej (i nie tylko
dziecięcej), kiedy trzeba było udawać się na rajd po sklepach, bo może akurat natrafi
się na dostawę. Wobec takich braków w zaopatrzeniu (choćby w latach
osiemdziesiątych XX-wieku), mniejszą wagę przywiązywało się do wyglądu i ceny
odzieży dziecięcej: ważne było, aby kupić cokolwiek. Niewątpliwie
bardzo wysokie notowania wśród rówieśników miały dzieci i młodzież,
których rodzice mieli możliwość ubierać je w Pewexie lub przywozić ubrania ze zgniłego zachodu.
Teraz sytuacja diametralnie się zmieniła – zaopatrzenie jest
urozmaicone i obfite. W sklepach
tradycyjnych i internetowych dostępne są markowe
ubrania dla dzieci pochodzące od polskich i zagranicznych producentów,
które można kupić nie ruszając się nawet sprzed komputera. Jedynym, acz poważnym ograniczeniem w tym
zakupowym szaleństwie jest niedobór środków
płatniczych (ale od czego są karty kredytowe).
Ten nadmiar podaży powoduje, że producenci markowych ubrań dla dzieci muszą szukać
sposobów, aby zachęcać klientów do kupowania kolejnego egzemplarza koszulki,
spodni czy sukienki. Na ich szczęście dzieci dość szybko wyrastają z
posiadanych ubrań, ale to i tak trochę za mało aby wystarczająco zwiększyć
popyt.
Dlatego jednym ze sposobów jest ozdabianie odzieży
dziecięcej elementami pochodzącymi z popularnych bajek rysunkowych. Kiedy staje
się modna kolejna bajka, natychmiast pojawia się odzież z nadrukami
pochodzącymi z takiej bajki. Są firmy, takie jak na przykład Latino, które
importują odzież na licencji upoważniającej do wykorzystywania motywów
należących prawnie np. do Disneya, Cartoon Network czy Warner Bros. Dzięki temu
dziewczynki mogą mieć sukienki z Hello Kitty, a chłopcy na przykład
koszulki ze Spidermanem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz